Pandemia koronawirusa zdaje się wywoływać negatywne konsekwencje w każdej sferze naszego życia, zwłaszcza rodzinnego. Aktualnie często pojawia się problem w jaki sposób mają być realizowane i czy w ogóle powinny odbywać się kontakty dziecka z rodzicem, przy którym nie ustalono miejsca pobytu?

Odpowiedź mogą Państwo znaleźć w poniższym artykule, który ukazał się na portalu bia24

Dzieci nie chodzą do placówek edukacyjnych. Nie mogą spotykać się z rówieśnikami. Muszą pozostawać w domach. Do tego często pojawia się problem, że rodzic z którym zamieszkują na co dzień nie pozwala na kontakt z drugim rodzicem, uzasadniając to epidemią koronawirusa. Czy jest to słuszna argumentacja?

Ewa Sokólska, dziennikarz: Epidemia koronawirusa wywołuje negatywne skutki praktycznie w każdej sferze naszego życia. Dla dzieci tym większe, jeśli rodzice pozostają w konflikcie i wykorzystują epidemię jako podstawę do niewykonywania kontaktów uregulowanych orzeczeniem sądu. Czy epidemia faktycznie stanowi przeszkodę w realizacji kontaktów dzieci z rodzicem, któremu nie została powierzona codzienna opieka?

Eliza Korsak, adwokat: - Żadne orzeczenie sądu (wyrok rozwodowy lub postanowienie w przedmiocie ustalenia kontaktów z dzieckiem) nie przewidziało tak wyjątkowej sytuacji. Pozostaje zatem kierowanie się zdrowym rozsądkiem, a w szczególności dobrem dziecka oraz jego zdrowiem.

Każdy rodzic jest zdolny do sprawowania opieki nad własnym dzieckiem w czasie choroby, jak również epidemii. Pozostawanie w domu, ograniczenie do minimum opuszczania mieszkania, dbanie o higienę nie wydaje się być sytuacją niemożliwą do zrealizowania rodzicowi, który nie sprawuje codziennej opieki nad dzieckiem. Uniemożliwianie zatem realizacji kontaktów w takiej sytuacji jest nadużywaniem władzy rodzicielskiej.

Jeśli ograniczenie kontaktu z rodzicem jest zasadne, np. w sytuacji gdy dany rodzic miał styczność z osobą potencjalnie zarażoną, jak wówczas postąpić? Czy zakazanie kontaktu dziecka z tym rodzicem będzie również źle widziane?

- W takiej sytuacji należy kierować się dbałością o zdrowie pociechy i o ile kontakt osobisty nie byłby wskazany, należy go zastąpić inną, bezpieczną formą kontaktów, np. rozmowy telefoniczne, wideokonferencje. Z pewnością nie powinno to polegać na całkowitej alienacji dziecka od rodzica.

Mówiliśmy o sytuacji, kiedy te kontakty zostały uregulowane orzeczeniem sądu, a co jeśli rodzice dopiero się rozstali i jeden z nich w ogóle nie widzi się z dzieckiem? Jakie możliwości prawne ma taki rodzic?

- To kwestia indywidualna, zależna od tego czy zostało już zainicjowane postępowanie sądowe, czy w ogóle nie. Jeśli sprawa jest już w sądzie, zawsze dany rodzic może złożyć wniosek o zabezpieczenie kontaktów na czas trwania postępowania, o ile nie uczynił tego w piśmie inicjującym postępowanie. W takim wniosku może opisać niewłaściwe zachowanie byłego partnera, który utrudnia realizację kontaktów z dzieckiem. Z kolei jeśli nie ma założonej sprawy sądowej, należy zbierać dowody na okoliczność utrudniania kontaktów z dzieckiem przez byłego partnera i taką sprawę zainicjować.